Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki
1492
BLOG

Moskwa-Kijów: Wojny hybrydalne i smak apokalipsy

Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki Polityka Obserwuj notkę 64

 Na Ukrainie toczy się wojna. Moskwa usiłuje wmówić światu, że może być to wojna domowa. To co dzieje się w Doniecku i Ługańsku nie jest jednak wojną domową. Ostatni okres przyniósł kilka nowych typów wojen. Termin „wojna asymetryczna” jest powszechnie znany. Termin „wojna hybrydalna” wchodzi dopiero do użycia.  Wojny asymetryczne są prowadzone od dwóch co najmniej dekad. Ma się z nią do czynienia wtedy,  gdy zdecydowanie słabszy zaczyna wojnę  z o wiele silniejszym. Tym słabszym nie jest też państwo, lecz na przykład fundamentalistyczne ugrupowanie mające pretensje do urządzania świata po swojemu. Znanym tego przykładem jest Alkaida. Narzędziem takiej wojny jest terroryzm a przyjętą strategią zaskoczenie. Nawet najsilniejszy może nie być zdolny do pełnego zabezpieczenia się przed niespodziewanym atakiem. W wiek XXI świat wszedł z wojną asymetryczną, jako tragiczną oczywistością. „Wojna hybrydalna” jest już  oryginalnym wynalazkiem naszego XXI. Podobno sam termin  urobiono na seminariach NATO. Zastanawiano się, jakie nowe zagrożenia mogą nadejść. W pewnym sensie przykładu takiej wojny dostarczył w pierwszej dekadzie bliski wschód. Syria wkroczyła ze swoim wojskiem do Libanu, aby powstrzymać chaos, który w dużym stopniu sama sprowokowała. Wojna hybrydalna ma być w pewnym sensie odwrotnością wojny asymetrycznej. To silne państwo staje się agresywne wobec państwa dużo słabszego. Nie robi jednak tego jawnie, bowiem we współczesnym „cywilizowanym” świecie nie wypada napadać się na kogoś otwarcie.  Zamiast więc brutalnie napadać słabsze państwo anarchizuje się, aby mieć uzasadnienie, że trzeba tam przywrócić spokój. Wojna hybrydalna jest sprawą skomplikowaną i na wskroś nowoczesną. Po pierwsze powstać musi powszechna atmosfera powszechnego zagrożenia. W taki czy inny sposób trzeba w nią zaangażować ludność cywilną. Akcja dezinformacji jest w tym celu szalenie istotna. Posyła się nierozpoznawalnych  dywersantów, organizuje niepokoje społeczne, prowokuje się  zamachy, można też zmobilizować świat przestępczy, zagłuszać linie telefoniczne, paraliżować  aparat bezpieczeństwa. Jeśli planiści NATO zastanawiali się nad wojną hybrydalną teoretycznie – powstała na ten temat spora literatura –  to spece w Moskwie postanowili zająć się  praktyką.  To co dzieje się dzisiaj na Ukrainie to taka wojna. Wojna hybrydalna a nie wojna domowa. „Zielone ludziki”, „turyści Putina” to są właśnie żołnierze wojny hybrydalnej. Podobnie to co bierze się za nieudolną propagandę Moskwy, bowiem opiera się ona na oczywistych kłamstwie,  jest w istocie świadomym narzędziem zastraszania. Kłamca daje jasny komunikat „nie muszę się z nikim i z niczym liczyć”. Wojnę hybrydalną można by też nazwać wojną bandycką, choć wtedy nie brzmi to już tak naukowo. Gdy jednak przechodzi się od  zachodnich teorii do wschodniej praktyki nowe słownictwo może byłoby na rzeczy.   Wojna hybrydalna  jest zagrożeniem nie tylko dla jej ofiary. Bardziej niż wojna asymetryczna niszczy cały ład międzynarodowy.  Świat w którym prowadzono by wojny asymetryczne i hybrydalne opanowany byłby przez ruchy terrorystyczne i bandytów. Wiek XXI nawet bez wojny nuklearnej, której tak bardzo bał się wiek XX, może stać się czasem apokalipsy, choć na nikogo nie będzie się „otwarcie napadało”.

Uważam, że nieustanna publiczna debata jest niezbędna dla demokracji. Potrzebny jest w niej szacunek do innych i ciągłe usiłowanie zrozumienia odmiennych poglądów. Polsce potrzebna jest dziś naprawa języka polityki. -------- Na moim blogu sam pilnuję porządku. Pod postami proszę o dyskusję na temat, o jakim tekst traktuje. Komentarze chamskie, zawierające personalne ataki i nie na temat będę usuwał. Wszystkich namawiam do pilnowania porzadku na swoich blogach. I zapraszam serdecznie do merytorycznej dyskusji. (cytat za Igorem Janke, gospodarzem Salonu24)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka