Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki
775
BLOG

Ukraina, Majdan, Europa

Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki Polityka Obserwuj notkę 11

 

Dziś w niedzilę 22-go na kijowskim majdanie zjawiło się od 200 do 300 tys. ludzi. Pierwszy przemawiał Poroszenko. To znaczące politycznie. Poroszenko był jednym z założycieli partii regionów, był nawet z jej ramienia ministrem. Ale opuścił Janukowicza już dość dawno temu i stał się politycznie samodzielny. Jest jednym z oligarchów i właścicielem informacyjnego kanału TV „5”, który przy całkiem niezłym poziomie wspiera też majdan i obecne protesty. Wielu mówi o nim, jako przyszłym prezydencie. To że przywódcy innych partii opozycyjnych zgodzili się by przemawiał jako pierwszy mówi wiele. Panuje przekonanie, że opozycja w następnych wyborach prezydenckich wystawi jednego kandydata.

Wystąpienia dzisiejszej niedzieli, choć z natury rzeczy mają i muszą mieć charakter wiecowy, były moim zdaniem czymś więcej niż tylko podtrzymywaniem atmosfery. Zdawały się być skoncentrowane wokół problematyki gospodarczej i socjalnej. Jest to odpowiedz na propagandę Janukowycza, że podpisując umowę kredytową i gazową z Moskwą to on najlepiej dba o sprawy ekonomiczne. Wymieniano listę ustaw i rozporzadzeń prawnych, jakie są konieczne i niezbędne, aby zabezpieczyć gospodarkę przed upadkiem. Wiele też było akcentów antyrosyjskich i to dość silnych. W ogólności, czytając to prasę i oglądając telewizję, ma się wrażenie, że dzisiejsza Ukraina jest najbardziej antyrosyjskim krajem na kontynencie (pamiętając zarazem o podziale na niebieskich i pomarańczowych) o czym pisałem w poprzedniej korespondencji.

Problematy nie tyleż nawet socjalna, co gospodarcza urasta tu do tematu numer jeden. Brak jest przy tym dostatecznie jasnych i jednoznacznych opracowań. Panuje jednak przekonanie, że państwo stoi na granicy bankructwa, co pożyczka z Moskwy może tylko odroczyć. Wedle niektórych źródeł w ostatnim czasie Kijów wspomagał się wysokooprocentowanymi pożyczkami branymi na tydzień, co świadczyło by o katastroficznym stanie finansów. Stan rezerw walutowych jest dobrze poniżej 20 mlrd $, co jest skandalicznie mało na takich rozmiarów państwo (w momencie objęcia rządów przez Janukowycza było to ok.40 mlrd, co trzeba przyznać też nie jest wiele – polskie rezerwy wynoszą, jeśli się mylę, ok.100 mlrd). Ocena jednak jak sytuacja gospodarcza zaważyć może na dalszym rozwoju politycznym nie jest jasna.

W godzinach południowych na placu europejskim (dwieście metrów od majdanu) odbył więc wiec „niebieskich”, gdzie dominowały absolutnie flagi partii regionów. Liczebnie z wiecem na majdanie nie mógł się w żaden sposób równać, choć nagromadzenie transparentów pomagało wywrzeć wrażenie, że nie jest to aż tak mała demostracja. Gdy jednak po drugi usiłowałem zobaczyć to się z „niebieskimi”dzieje okazało się, że się już rozeszli.

Wracam więc na majdan, gdzie tłum podgrzewany gdzie kolejnym mowom towarzyszą burze oklasków i okrzyki „tak, taka, tak” i skandowania „sława Ukrainie, gierojom sława”, „wolność dla politycznych” „precz z okupacją”. Pogoda sprzyja tej demonstracji, świeci słońce, jakby majdan znów ożył i nabrał energii.

Przemieszczam się metrem na umówione spotkanie, a tam tłok. Ale już w metrze, w jego bezkresnych korytarz, tłocząc się i stojąc w kolejce do ruchomywych schodów, ktoś zakrzyuje „sława Ukrainie” i całe metro odpowiada „herojam sława” i zarazem „banda het (precz)” i znów gremialne „banda (to o Janukowiczu oczywiście) precz”.

Łatwo tu ulegać emocjom i we wszystkie możliwe strony. Łatwo o przesadny pesymizm i przesadny optymizm. Napięcie wciąż trwa i widoczne jest, że przywódctwo majdanu i opozycji szuka rozwiązań trudnej sytuacji, w której ma się doczynienia z nieustępliwym, ale też slabnącym przeciwnikiem. Choć też Ukraina podzielona jest na „pomarańczowych” i „niebieskich” (możba by mówić o rozdartej ukraińskiej fladze) to te dwie częsci społeczeńśtwa nie są ze sobą w jakimś zaostrzającym się konflikcie. Wydaje się oponentami sporu są aktywni „pomarańczowi” i władze skupione wokół Janukowicza, które jednak mogą liczyć w jakiś sposób na bierność „niebieskich”. Ale dziś nad majdanem zaświeciło słońce.

(wszystkich zaintereswoanych moimi komentarzami z poprzednich dni odsyłam do mego blogu IN WEB SCRIBIS)

 

Uważam, że nieustanna publiczna debata jest niezbędna dla demokracji. Potrzebny jest w niej szacunek do innych i ciągłe usiłowanie zrozumienia odmiennych poglądów. Polsce potrzebna jest dziś naprawa języka polityki. -------- Na moim blogu sam pilnuję porządku. Pod postami proszę o dyskusję na temat, o jakim tekst traktuje. Komentarze chamskie, zawierające personalne ataki i nie na temat będę usuwał. Wszystkich namawiam do pilnowania porzadku na swoich blogach. I zapraszam serdecznie do merytorycznej dyskusji. (cytat za Igorem Janke, gospodarzem Salonu24)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka